09.03.2008 WIELKOPOLANKI ZA KÓŁKIEM

 

FOTO AW

WYNIKI

FOTO A. Sudoł

 

Automobilklub Wielkopolski z okazji Dnia Kobiet zorganizował dla Pań sportową formę zabawy, czyli
rajd samochodowy

Nagrodami od LEADER SCHOOLbyły kursy nauki j.angielskiego (metodą Callana)
lub j. niemieckiego (Metodą Bezpośrednią) dla Pani Kierowcy i jej Pilota.
(wybór "języka" pozostawiamy wygranej załodze)

 
I nagroda od Leader School - 3 miesięczny kurs językowy wartości 1200 zł.
II nagroda od Leader School - 2 miesięczny kurs językowy wartości 800 zł.
III nagroda od Leader School - 2 miesięczny kurs językowy wartości 800 zł.
IV nagroda od Leader School - 2 miesięczny kurs językowy wartości 800 zł.

W niedzielny poranek, na parkingu hurtowni odzieży Shark było bardzo tłoczno. 38 załóg – składających się głównie z płci pięknej (podobnie jak moja znajoma Beata i ja) postanowiło świętować Dzień Kobiet zabawą na rajdzie Wielkopolanek. Ponieważ biuro rajdu znajdowało się w sklepie, dzień dla niektórych zaczął się podwójnie miło, bo zostały nabyte różne atrakcyjne części garderoby J. Ale wróćmy do rajdu... 

Odprawa odbyła się sprawnie i szybko, na samym starcie zostałyśmy sfotografowane wraz z naszym pojazdem i po otrzymaniu trasy opisanej itinererem ruszyłyśmy w drogę. Jechało nam się przyjemnie, trasa nie była zbyt trudna, prowadziła trochę przez miasto (między innymi, na rondzie Rataje można było umyć auto w myjni Car Royal, a w stacji kontroli pojazdów AW, przy ulicy Towarowej można było sprawdzić hamulce i ustawienia świateł) i trochę poza miastem. Jak zawsze, trzeba było uważać na PKPy oraz dodatkowo na ograniczenia prędkości. My z Beatą na niektórych odcinkach się trochę rozluźniłyśmy i niestety dwa znaki nie wiedzieć czemu się przegapiły. Ale w końcu nie da się nie poplotkować trochę będąc tyle czasu razem...

Braki z trasy można było podreperować wykazując się na próbach rekreacyjnych. Pierwszą z nich było rozpoznawanie znaczków marek schowanych w całkiem grubych woreczkach – bardzo trudna konkurencja. Nie wszystkie marki jestem w stanie rozpoznać naocznie, a co dopiero tylko obmacując ich loga! Następnie układałyśmy na czas puzzle – zdjęcie pięknego starego samochodu, który nie wiedzieć czemu miał nadzwyczaj dużo kół w różnych miejscach. Ostatnią konkurencją było wkręcanie odpowiednich nakrętek na śruby różnych rozmiarów mając na oczach okulary spawalnicze. Zabawa niezła, zwłaszcza, że ta śrubkowa konkurencja odbywała się już po zakończeniu pierwszego odcinka rajdu w bardzo ciekawej scenerii, we Fijałkowie, gdzie miłośnik motoryzacji Zbigniew Kopras ma wspaniały skansen zabytkowych pojazdów i największą w Polsce kolekcję polskich motocykli. Siedząc w otoczeniu tych ciekawych maszyn, zajadając ciastka, popijając kawę i herbatę uczestnicy dzielili się wrażeniami z pierwszej części rajdu.

Drugi odcinek trasy szybko doprowadził nas do Mety na Tor Poznań, gdzie czekało jeszcze 6 prób sprawnościowych. Na wstępie należało zaparkować samochód jak najbliżej krawężnika. Tu się pochwalę moim małym sukcesem - udało mi się, trochę przez przypadek a nie z umiejętności, zrobić to idealnie J. Następne zadanie to jazda quadem. Zawsze się bałam tej maszyny, nogi mi się trzęsły, ale jakoś poszło. Kolejne zadanie wymagało walki z druga naturą człowieka, czyli z przyzwyczajeniem, mianowicie trzeba było zahamować używając tylko hamulca ręcznego. Nie wygrałam z moją nogą, jak większość kierowców, depnęłam na pedał i dostałam taryfę. Jadąc dalej nitką toru czekały nas próba Łosia oraz Stewarta. A ostatnią konkurencją był slalom kartingiem. Ten pojazd bardziej mi przypadł do gustu niż quad, może dlatego że wydaje się być stabilniejszy... W każdym razie etap rywalizacji zakończył się wraz z kartingową konkurencją i mogłyśmy już spokojnie czekać na wyniki. Oczekiwania umilał nam zasłużony posiłek oraz przygotowana z dużą dawką humoru prezentacja na temat bezpieczeństwa jazdy.

Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród trwało dłużej niż zwykle za sprawą długiej listy sponsorskiej i wielu nagród. Poza tym każdy z uczestników otrzymał dyplom uczestnictwa ze zdjęciem „startowym”- bardzo miła pamiątka J. Chciałabym w tym miejscu podziękować Panom organizatorom oraz wszystkim sponsorom, którzy pomogli zorganizować i uatrakcyjnić tą naszą babską  imprezę, min: szkole językowej Leader School, restauracji Sioux, restauracji Alabama, hurtowni odzieży Shark, myjni Car Royal, sklepowi laTina, Casinos Poland, Enorm, Zbigniewowi Koprasowi oraz Pilot Production.

Na zakończenie imprezy Komandor rajdu Irek Bielejewski obiecał, że w przyszłym roku będzie równie ciekawie, a nawet jeszcze lepiej. Zatem my Baby trzymamy Pana Komandora za słowo!!!

Relację z trwającymi do tej chwili wypiekami na twarzy napisała
Małgorzata Psik

Foto - K. Domański, A. Rybak, A. Sudoł