„Żyć, by
cierpieć - to niegodne człowieka. Nie możemy tkwić w bólu.
Musimy zanurzyć się w nim, żyć w nim w pełni, aby potem wykuć z
niego schody, które przywiodą nas do świątyni radości.”
26 kwietnia bieżącego roku połączyliśmy energię wielu aby
wykuć właśnie taki jeden mały stopień, który mamy nadzieję,
będzie jednym z wielu na drodze Michała.
Cytowane kucie stopnia odbyło się w restauracji Alabama, o
której bez wątpienia można napisać, ze w ten dzień stała się
sweet home Alabamą, gdzie obcy sobie ludzie zjednoczyli się we
wspólnym celu, którym było zebranie funduszy na gitarę
elektryczną dla chorego na mukowiscydozę chłopca.
Wiosenny Koncert Spełnionych Marzeń zorganizowany został w
stylistyce rockowej, z małą domieszką hip hopu. Całość
przepleciona została licznymi atrakcjami, takimi jak pokaz
barmański, aukcje, występy taneczne i mini koncert króla rock
and rolla Elvisa Presleya. Spoiwem scalającym byli członkowie
Ruchu Ludzi Dobrej Woli z Lidką Bukowską Zbytniewską, która
stała na czele całego przedsięwzięcia, do ostatnich chwil
czuwającą nad właściwym przebiegiem całej imprezy. Aura koncertu
przesycona była wiosną, która wypływała prosto ze świeżo
przebudzonych po zimie serc gości, promieniujących życzliwością
i optymistyczną aprobatą celu.
Tym, co spowodowało podjęcie przez nas decyzji o realizacji
koncertu była niezwykła postawa życiowa 13 letniego Michała.
Mukowiscydoza, którą jest on dotknięty, jak do tej pory jest
jeszcze chorobą nieuleczalną. Nie oszczędza ona tych, których
wybiera, bez pytania o zgodę. Wybiera ona nie szczędząc
cierpienia, nie zważając na wiek, kolor skóry czy płeć. Dotyka
całych rodzin, nierzadko borykających się z innymi
przeciwnościami losu. Michał i jego rodzina stała się ofiarami
takiego właśnie złośliwego losu, przypadku, od którego nie może
się już odżegnać. Stało się to faktem. W takiej sytuacji
niejeden z nas, w geście sprzeciwu wobec nieuczciwości świata,
obraziłby się na los, czyniąc swe serce zgorzkniałym i
zamkniętym. Niejeden z nas w obliczu cierpienia zapomniałby, że
do póki życie trwa, nie można tracić nadziei i marzeń o tym, że
kiedyś zaświeci światło, które rozproszy mrok. Michał i jego
rodzina są doskonałym przykładem tego, jak pośród ogromu
trudności, jakie zgotowało nam życie, nie zapomnieć o tym, by
kochać i poprzez miłość podtrzymywać nadzieję, która z kolei
rodzi marzenia, do których spełnienia warto dążyć. Ta sytuacja
dała nam możliwość małej pomocy w realizacji takiego właśnie
marzenia, dlatego nie mogliśmy odpuścić sobie wspólnego zwarcia
szeregów w tak ważnej chwili. Zdajemy sobie, bowiem sprawę, ze
Michał i jego rodzina są wyjątkowi ludźmi, gdyż spełniają oni
obowiązek bycia szczęśliwymi, obowiązek bycia szczęśliwymi wobec
siebie i innych, co zdaje się być największym wyzwaniem. Czyni
ich to w naszych oczach świecącymi gwiazdami pierwszej wielkości
na wiosennym niebie, których blask należy chronić przed
wygaśnięciem.
W imieniu Ruchu Ludzi Dobrej Woli jeszcze raz bardzo
chciałam podziękować wszystkim artystom: zespołowi
Vertigo, Aeschna, Annie Girdziejewskiej, Kubiszewowi, Cubolowi,
Baryłowi, grupie tanecznej Fresh, Adamowi Czubowi, Romie
Jakubowskiej, grupie barmanów 40 percent, Maciejowi Elvisowi
Kryszakowi, oraz sponsorom: Restauracji Alabama,
Sklepowi Muzycznemu Music Store, Studiu Fryzur i Urody Jabbar,
Automobliklubowi Wielkopolski, Auto Premium. Firmie Welmax,
firmie nagłośnieniowej Broker oraz wszystkim ludziom dobrej
woli, którzy przyczynili się do zorganizowania tego koncertu.
Katarzyna Pierzynowska - Ruch Ludzi Dobrej Woli |