W dniach 25-27 lipca na Torze „Poznań”
rozegrano największą samochodową imprezę w ponad XXX-letniej
historii obiektu – Puchar Europy Centralnej – FIA CEZ, połączony
z Wyścigowymi Samochodowymi Mistrzostwami Polski, Czech,
niemieckim Interserie, a także pucharami markowymi KIA LOTOS CUP
- Picanto i Cee’d.
Łącznie do zawodów stanęło ponad 200
zawodników, w 178 autach, co jest niekwestionowanym rekordem
frekwencji. Dech w piersiach tłumnie przybyłych kibiców zapierał
widok, rzadko oglądanych w Polsce, wyścigówek rodem z DTM (Audi,
Mercedes) czy znanych z FIA GT – Corvette, Lamborghini i Megane
Trophy. Emocje wzbudzały nie tylko szybkie samochody,
parokrotnie poprawiany rekord toru, czy znany z startów w
Formule 1 kierowca Tomas Enge, bowiem Czesi oprócz pięknych aut
przywieźli ze sobą niezwykle urodziwe hostessy.
DYWIZJA 4 – pow. 2000 ccm
Zmagania na Torze „Poznań” rozpoczęły się już w piątek kiedy to
rozegrano kwalifikacje do sobotnich wyścigów. Choć czasy
osiągane przez zawodników czeskich budziły już respekt, to widać
było że dopiero uczą się toru i w powietrzu czuło się, że
ustanowiony w 2007 r. przez Vaclava Nimca rekord toru (1m
32.637) zostanie pobity.
Bracia Gładysze przygotowali niespodziankę i testowali VW Jettę,
ale mimo pozytywnych wrażeń do wyścigów WSMP i DSMP tym razem
postanowili wystartować jeszcze sprawdzonym w boju Seatem Leonem
Supercopa.
Pole Position w sprincie Dywizji 4 pow. 2000 ccm wywalczył
Mercedesem klasy C – DTM, Antoni Charouz, a najlepszym z
Polaków okazał się walczący ze skrzynią biegów swojego Porsche -
Maciej Stańco (5 pole startowe), przed Karoliną Czapką (6 pole)
Renault Megane Thropy.
Sobotni sprint padł łupem Alexa Müllera (Porsche 997 GT3), który
po dobrym starcie objął prowadzenie i nie oddał go do mety.
Antoni Charouz i Vaclav Nimc choć zaliczani do faworytów nie
wystartowali, preferując start w niedzielnym Sprincie zaliczanym
do Mistrzostw Czech. Wśród Polaków tradycyjnie najlepszy był
Stańco przed Czapką, choć oboje zmagali się z drobnymi
problemami technicznymi, których przy upalnej pogodzie nie da
się uniknąć. Ponoć temperatura wewnątrz auta dochodziła do 70
stopni.
Naprawdę gorąco zrobiło się na popołudniowych kwalifikacjach do
niedzielnego Sprintu. Tomas Kostka (Audi A4 DTM) wykręcił
niesamowity czas 1m 27.273, a znany ze startów w Formule 1 –
Tomas Enge (Mercedes C DTM), przegrał z nim tylko o 0,023 s., a
zeszłoroczny rekordzista toru Vaclav Nimc (Mercedes C DTM)
musiał zadowolić się trzecim czasem 1m 30.312. Jednak o
ostatecznym rozstawieniu pierwszej dziesiątki decydował
niedzielny trening o Superpole, w nim na wyżyny wzniósł się Enge
osiągając czas 1m 25.836, a Kostka z czasem 1m 26.079 musiał
zadowolić się drugim miejscem. Maciej Stańco zatroskany o
skrzynię biegów swego Porsche w Superpole nie wystartował.
W niedzielnym Sprincie, Enge pokazał klasę
dublując wszystkich oprócz pierwszej trójki. Niezadowolony ze
startu był zapewne Mistrz strefy – Vaclav Nimc, który w
szaleńczym pościgu za T.Kostke wypadł i zaparkował DTM-a w
oponach. Wysokiej temperatury nie wytrzymała także Meganka
Karoliny Czapki . Najlepszy z Polaków – Stańco, który jako
jedyny nawiązał walkę z autami klasy DTM – linię mety minął jako
piąty.
DŁUGI DYSTANS
Niespotykanych emocji dostarczył wyścig w ramach
Długodystansowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W
kwalifikacjach wystartowało aż 46 załóg, a Poleposition
wywalczył zespół Enge/Mucke/Charouz (Mercedes C DTM), przed
Kostka/Bjork (Audi A4 DTM) i Talkanista (C.Corvette). Po
przygodzie w kwalifikacjach do sprintu Mercedes Charouza uległ
małej usterce, której usuwanie przeciągnęło się. Jadący na
pierwszej zmianie Enge musiał startować z Depot. Czech narzucił
mordercze tempo i już po 17 okrążeniach objął prowadzenie, po
zmianie Mucke dorzucił jeszcze do pieca i ustanowił nowy rekord
toru z czasem 1m 25.223, poprawiając dotychczasowy aż o 7
sekund. Niestety wyścig trzygodzinny rządzi się swoimi prawami.
Najpierw na 88 okrążeniu dość długi postój, a potem słabsza
postawa Charouza za kółkiem sprawiły, że na 97 okrążeniu
Mercedes został wyprzedzony przez doskonale jadące w końcówce
Audi prowadzone przez Kostka/Bjork. Ostatecznie po 3 godzinach
pierwsze linię mety minęło Audi A4 DTM pokonując aż 111 okrążeń,
co jest kolejnym rekordem ustanowionym w ten weekend w Poznaniu.
Prowadząca wśród Polaków załoga – Myszkowski / Biliński tuż
przed upływem drugiej godziny wyścigu, została wypchnięta z toru
przez jedno z czeskich aut. Teodor Myszkowski nie krył
zdenerwowania: „Przy 200 km/h poczułem uderzenie, pozostało
mi tylko skulić się w fotelu i czekać… po kilku piruetach auto
uderzyło w bandę, zniszczenia były na tyle poważne że nie dało
się otworzyć żadnych drzwi. Jestem lekko poobijany, gorzej z
autem”.
Wypadek był na tyle poważny że na torze pojawił się Safety Car
oraz służby ratunkowe. Ostatecznie najlepsza polska załoga
Miękoś/Kornacki (Porsche 977 GT3) zajęła siódme miejsce w
generalce ze startą 11 okrążeń do zwycięzców. Na dziewiątym
uplasowała się załoga Bohemia Racing Team (Stańco /
Marcinkiewicz / Buscema). Najlepsza w kwalifikacjach – Czapka /
Lisowski po problemach ze zmianą biegów zajęła dopiero 14
miejsce.
W klasyfikacji sezonu z 86 punktami przewodzi Bohemia Racing
Team, przed załogą Myszkowski / Biliński – 80 pkt., i Pachura /
Marcinkiewicz – 78 pkt.
PUCHARY KIA
Obok huku potężnych maszyn rodem z DTM czy Le Mans na Torze
„Poznań” zobaczyliśmy także mniejsze auta, których zmagania
dostarczyły kibicom nie mniej emocji.
Choć Puchar KIA Cee’d wystartował już w czerwcu, tu była to
krajowa premiera nowego pucharu. Wyścigówki zbudowane na
podstawie 3-drzwiowej Kia Pro_cee’d, wyposażone są w 2 litrowy
silnik o mocy 143 KM. Na starcie stanęło 19 aut, w
kwalifikacjach najszybszy był Kamil Raczkowski (A.Rzemieślnik),
przed Łukaszem Błaszkowskim (A.Wielkopolski) i Maciejem
Ostoja-Chyżyńskim. Jednak decyzją Zespołu Sędziów Sportowych,
Raczkowski i Ostoja-Chyżyński zostali przesunięci o 5 pól w tył,
przyczyną były odstępstwa regulaminowe.
W samym wyścigu pierwsze zderzenie miało miejsce już na
okrążeniu rozgrzewkowym, kiedy jeden z zawodników wykonał piruet
na „Sławiniaku” wzniecając tumany kurzu, Radosław Kordecki nie
zauważył rywala i uderzył na tyle mocno, że obaj nie byli w
stanie wystartować.
Z przodu doskonale radził sobie Raczkowski, który przebił się z
6 pola na 2 miejsce. Stawce cały czas przewodził Łukasz
Błaszkowski, który również w drugim biegu nie dał szans rywalom.
Na mecie dziękował Jakubowi Golcowi, pod którego okiem Łukasz
trenował. „Bardzo dziękuje Jakubowi, że zechciał udzielić mi
swoich rad”. Drugie miejsce w II biegu zajął Andrzej Gasenko, a
Raczkowski był trzeci.
Zawody wygrał więc Błaszkowski, przed Gasenko i Raczkowskim. W
klasyfikacji sezonu prowadzi Raczkowski – 187 pkt, przed Gasenko
– 177 pkt i Błaszkowskim – 174 pkt.
Niezwykle popularny puchar KIA LOTOS CUP,
gdzie startują młodzi zawodnicy na KIA Picanto rozgrywany jest w
tym roku po raz ostatni. Choć nadal walka jest dość zacięta, to
na Torze „Poznań” tym razem było wyjątkowo spokojnie. Na
treningach „dach” zaliczyła Klara Ruszkowska. W wyścigach
panowała większa dyscyplina niż w poprzednich latach, dochodziło
co najwyżej do przypadkowych otarć i wycieczek na pobocze.
Z Polepostion wystartował Michał Kijanka (A.Kielecki), przed
Zbyszkiem Łaciszem (Signum Sport Gliwice) i Wojtkiem Herbanem (A.Cieszyński).
W pierwszym wyścigu triumfował Herban przed Kijanką i startujący
z 10 miejsca – Ułasewiczem (A.Wielkopolski). Prowadzący długi
czas Łacisz spadł w końcu wyścigu na piąte miejsce.
Drugi bieg to doskonała jazda Ułasewicza, drugi byłby Kijanka,
ale otrzymał karę 25 sekund, od której się odwołuje „Kara
była niesłuszna i złożyłem protest.” Kary otrzymali także
Aleks Zawada i Jola Fabiańska. Po takim zamieszaniu na podium
znaleźli się Piotr Materzyński oraz najszczęśliwsza w stawce –
Ola Furgał. W łącznej punktacji zawodów triumfował Ułasewicz
przed Szurgotem i Łaciszem.
W klasyfikacji sezonu prowadzi Łacisz – 162 pkt., Piotr
Materzyński – 145 pkt., i Jacek Szurgot 142 pkt.
DYWIZJA 4 do 2000 ccm
Mniejsze samochody turystyczne zobaczyliśmy także w ramach
Dywizji 4 do 2000 ccm. W tej stawce aut kibice mogli podziwiać
dobrze znane Renault Clio, Peugeot 306 czy Skody Octavie. W
pierwszym wyścigu najlepszy z Polaków był Marcin Kiwak (A.Rzemieślnik),
przed Tomaszem Gajewskim (A.Rzemieślnik) obaj na Renault Clio.
Generalkę w obu biegach wygrał Zdeno Mikulasko na specjalnie
przygotowanej do wyścigów Skodzie Octavii.
FORMUŁY i INTERSERIA
Sympatycy Roberta Kubicy na pewno z radością obserwowali
zmagania Formuł, w których startuje znany ze studia F1 – Maurycy
Kochański. Atrakcyjność wyścigów podniosła zapewne obecność
Czechów i Niemców startujących w cyklu Interserie.
Wśród Polaków dwukrotnie najlepszy okazał się właśnie Kochański,
który pokonał Michała Gila i Cezarego Szlawskiego. W
klasyfikacji Interesrie triumfował pewnie Peter Milavec przed
Thomasem Conradem i Maurycym Kochańskim.
Następne zawody samochodowe już w pierwszy
weekend września, a tym czasem zapraszamy Państwa na finał
Motocyklowych Mistrzostw Polski w drugi weekend sierpnia 2008 r.