WYNIKI
Youngtimery już na stałe zagościły w corocznym kalendarzu
Automobilklubu Wielkopolski. W dniach 10- 12
października odbyła się trzecia w tym roku i zarazem
zamykająca sezon zmagań youngtimerów edycja.
Standardowo impreza była rozciągnięta na przestrzeni
3 dni aby usprawnić jej przebieg. W piątek pierwsi
zawodnicy dokonywali obowiązkowego badania
technicznego, reszcie na jego wykonananie pozostawał
sobotni ranek, bo już od godziny 10, po odprawie
rozpoczęły się próby. Stali bywalcy imprezy nie byli
zbytnio zaskoczeni, w tej edycji pojawiły się dobrze
znane próby, niektóre nieco zmodyfikowane, aby mimo
wszystko zawodnicy nie popadali w rutynę ;) Nie
zabrakło kartingu gdzie skrzydła rozwinąć mogły
szybsze samochody, ale nie brakowało ciasnych, w
których np. Maluchy czuły się jak ryby w wodzie. Na
pokonanie wszystkich prób (8 – każda przejeżdżana po
3 razy) uczestnicy mieli osiem godzin, tak więc
nawet bardzo spokojnym tempem, spokojnie można było
zaliczyć wszystkie przejazdy grubo przed wyznaczonym
przez organizatorów terminem. W klasyfikacji brane
były pod uwagę dwa najlepsze przejazdy, co wymagało
większego skupienia od zawodników, bo jedynie jedną
próbę można było pojechać „zapoznawczo”. Wkrótce po
18 wywieszone zostały wyniki robocze. Najbardziej
ekscytująca część imprezy ma już tradycyjnie miejsce
w niedzielę. Dzień rozpoczynał wykład dotyczący
jazdy/zachowania się na torze, przeprowadzony przez
sławę polskich wyścigów – wielokrotnego mistrza –
Zbigniewa Szwagierczaka. Wielką niespodzianką był
również pokaz legendarnego malucha, z silnikiem
Hondy, który robił furorę wśród uczestników
imprezy. Podzieleni tak jak podczas dnia prób na
klasy, i rozstawieni wedle czasów osiąganych na
torze kartingowym, zawodnicy biorą udział w wolnych
przejazdach toru. Dwa razy po 4 okrążenia. Pierwszy
wyścig (klasa Maluch) jest zapowiedzią emocji
sportowych na najwyższym poziomie. Po niezwykle
zaciętej i wyrównanej walce, dosłownie o dziesiątki
centymetrów linię mety pierwszy przekracza Szymon
Kadziszewski, tuż przed Lidią Barańską. Następne
biegi może nie powodowały takich przyrostów
adrenaliny, jednak zawsze było emocjonująco, dużo
hałasu, pędzących po torze klasyków, dymu, swądu
spalonych okładzin – naturalne elementy „środowiska
torowego” Po ostatnim biegu, gdy rozgrzane maszyny
zdążyły już nieco ostygnąć po torowych zmaganiach,
zostały ogłoszone oficjalne wyniki, a zwycięzcom
zostały wręczone nagrody, - impreza została
oficjalnie zakończona. Następna edycja już w 2009
roku...
|