10-12.10.2008 YOUNGTIMER PARTY 6
         

WYNIKI

Youngtimery już na stałe zagościły w corocznym kalendarzu Automobilklubu Wielkopolski. W dniach 10- 12 października odbyła się trzecia w tym roku i zarazem zamykająca sezon zmagań youngtimerów edycja. Standardowo impreza była rozciągnięta na przestrzeni 3 dni aby usprawnić jej przebieg. W piątek pierwsi zawodnicy dokonywali obowiązkowego badania technicznego, reszcie na jego wykonananie pozostawał sobotni ranek, bo już od godziny 10, po odprawie rozpoczęły się próby. Stali bywalcy imprezy nie byli zbytnio zaskoczeni, w tej edycji pojawiły się dobrze znane próby, niektóre nieco zmodyfikowane, aby mimo wszystko zawodnicy nie popadali w rutynę ;) Nie zabrakło kartingu gdzie skrzydła rozwinąć mogły szybsze samochody, ale nie brakowało ciasnych, w których np. Maluchy czuły się jak ryby w wodzie. Na pokonanie wszystkich prób (8 – każda przejeżdżana po 3 razy) uczestnicy mieli osiem godzin, tak więc nawet bardzo spokojnym tempem, spokojnie można było zaliczyć wszystkie przejazdy grubo przed wyznaczonym przez organizatorów terminem. W klasyfikacji brane były pod uwagę dwa najlepsze przejazdy, co wymagało większego skupienia od zawodników, bo jedynie jedną próbę można było pojechać „zapoznawczo”. Wkrótce po 18 wywieszone zostały wyniki robocze. Najbardziej ekscytująca część imprezy ma już tradycyjnie miejsce w niedzielę. Dzień rozpoczynał wykład dotyczący jazdy/zachowania się na torze, przeprowadzony przez sławę polskich wyścigów – wielokrotnego mistrza – Zbigniewa Szwagierczaka. Wielką niespodzianką był również pokaz legendarnego malucha, z silnikiem Hondy, który robił furorę wśród uczestników imprezy.  Podzieleni tak jak podczas dnia prób na klasy, i rozstawieni wedle czasów osiąganych na torze kartingowym, zawodnicy biorą udział w wolnych przejazdach toru. Dwa razy po 4 okrążenia. Pierwszy wyścig (klasa Maluch) jest zapowiedzią emocji sportowych na najwyższym poziomie. Po niezwykle zaciętej i wyrównanej walce, dosłownie o dziesiątki centymetrów linię mety pierwszy przekracza Szymon Kadziszewski, tuż przed Lidią Barańską. Następne biegi może nie powodowały takich przyrostów adrenaliny, jednak zawsze było emocjonująco, dużo hałasu, pędzących po torze klasyków, dymu, swądu spalonych okładzin – naturalne elementy „środowiska torowego” Po ostatnim biegu, gdy rozgrzane maszyny zdążyły już nieco ostygnąć po torowych zmaganiach, zostały ogłoszone oficjalne wyniki, a zwycięzcom zostały wręczone nagrody, - impreza została oficjalnie zakończona. Następna edycja już w 2009 roku...