01.05.2009 PAROWOZY I SYRENKI

     

 

Parowozy i Syrenki

Tradycyjnie od wielu już lat, wielkopolski Wolsztyn staje się miejscem, gdzie spotykają się nie tylko miłośnicy starych parowozów, ale także wszyscy Ci, którzy chcą przeżyć niepowtarzalne chwile. Otóż w Wolsztynie w pierwszych dniach maja odbywa się słynna w całej Europie - i już nawet na Świecie - parada parowozów.

Wolsztyńska parowozownia, jak głoszą wieści jest jedyną na Świecie czynną parowozownią, która obsługuje regularny ruch pasażerski. Jest wiele parowozowni, które mają w swych zbiorach przepiękne okazy i kolekcje tych jakże dostojnych żelaznych, stalowych maszyn, jednak żadna z nich nie prowadzi regularnego ruchu pasażerskiego taborem, który, na co dzień jest taborem muzealnym.

1–go maja, gdy zapadł już zmrok wolsztyńska parowozownia przeobraziła się w przepiękną scenę, gdzie swój wdzięk, urok i czar prezentowały parowozy. To tutaj za sprawą tej niemalże mistycznej gry światła, pary i dźwięku, wszyscy zebrani mogli dostrzec kunszt i urok tego, co już minione. Blask świateł, niesamowita muzyka, a także na dotknięcie ręki przejeżdżające i buchające urokliwą parą parowozy wprawiały wszystkich w zdumienie, tworząc niepowtarzalne widowisko. W tę niezwykłą noc można było przeżyć to, czego, na co dzień nikt z nas nie doświadczy. Parowozy były częścią nas. To wydarzenie stwarzało iluzję, jako byśmy byli jednym wielkim organizmem, tam gdzie bucha para, tam gdzie świst, gwizd i dym węglowego pieca roztacza swoją magię.

Nim jednak parowozy odkryły pod osłoną nocy przed zgromadzoną publicznością swoje piękno, odbyły się - już po raz kolejny - wybory Miss Świata Parowozów. Panie z całej Polski, regularnym kursem pociągu przejechały z Poznania do Wolsztyna, poddając się srogiej ocenie męskiego jury, skrupulatnie i z uwagą przypatrującego się walorom, przymiotom i urodzie kandydatek ubiegających się o zaszczytny tytuł miss. Tej Najpiękniejszej wręczyli nagrody oraz uhonorowali: Starosta wolsztyński, Burmistrz Miasta, a także znany z serialowych ról aktor - Marek Włodarczyk.

Z nastaniem nowego dnia, po przepięknych wrażeniach nocnego przedstawienia Automobilklub Wielkopolski i Wolsztyńskie Syrenki włączając się w obchody święta parowozów, zorganizowali paradę zabytkowych pojazdów, a także maluchów, syrenek i wszystkich tych, które z wolsztyńskimi parowozami łączy sędziwy wiek, jeszcze bardziej uwidaczniający piękno i to „coś”, co w dzisiejszych pojazdach niespotykane.

Około 40 pojazdów przemierzyło ulice Rakoniewic i Wolsztyna, gdzie uroczyście powitał wszystkich Burmistrz Miasta, by później udać się na stadion, aby dalej uczestniczyć w parowozowym święcie. Na koniec, na zaproszenie braci oblatów zebrani przenieśli się do Obry, gdzie odprawione zostało nabożeństwo i odbyło się tradycyjne już spotkanie przy ognisku, kiełbaskach i chlebie ze smalcem.

Były to dwa wyjątkowe dni. Wyjątkowe, chociażby z tego powodu, że wolne od pracy. Wyjątkowe, bo przepiękna pogoda obdarowała nas promieniami słońca, które ogrzewało nie tylko ciało, ale i duszę. Ale wyjątkowe przede wszystkim, dlatego, że uczestniczyć w nich mogliśmy wszyscy, my, uczestnicy parady zabytkowych pojazdów i my widzowie, podczas parady parowozów skupieni na wrażeniach, które, na co dzień nie zdarzają się każdemu. Mogliśmy być w środku wydarzeń, które tworzą obraz historii, historii, która jakże piękna i nieprzemijająca stwarza cudowne miejsca w naszej pamięci, cudowne miejsca w naszym poczuciu piękna, pozostawiając niezwykłe wspomnienia. Byliśmy tam i myślę, że co rok będziemy tam wracać.

Tekst - Marcin Wojcieszak
Zdjęcia: Maria Michalak, Michał Michalak