Bieszczady i nie tylko…
POZNAŃ - KAZIMIERZ DOLNY – LUBLIN – ZAMOŚĆ – PRZEMYŚL -
MAŁA PĘTLA BIESZCZADZKA – SANOK – KROSNO – KRAKÓW –
WROCŁAW – POZNAŃ to trasa podróży członków AW.
Na
komendę Artura Skrzypeckiego wystartowaliśmy we wtorek
11 września o godzinie 7.00 sprzed siedziby AW.
Część uczestników z Delegatury Gniezno wsiadła na
pokład autobusu trochę później. Oczekiwanie na ten
wyjazd w mało znany rejon Polski był tak wyczekiwany, że
jeden z jej członków - kolega P. – zjawił się na miejsce
zbiórki w Gnieźnie już w poniedziałek. Przejazd
pierwszego etapu do Kazimierza Dolnego nad Wisłą
przebiegł szybko, w miłej, wesołej atmosferze.
Zobaczyliśmy tam cenny układ urbanistyczny ze
średniowiecznym rynkiem, renesansowymi zabytkami:
kamienicami, kościołem farnym pw. św. Anny, spichlerzami
nadwiślańskimi, zespołem kościelno – klasztornym
Reformatorów z XVII w., basztą, ruinami zamku z XIV w.
Po tak wyczerpującym zwiedzaniu udaliśmy się na pierwszy
nocleg zlokalizowany w okolicach Lublina w bardzo miłym
”Dworze Lwowskim”.
Następnego dnia zwiedziliśmy Lublin, miasto Unii Polsko
– Litewskiej i Trybunału Koronnego. Spacer Traktatem
Królewskim prowadził od zamku do Starego Miasta.
Zobaczyliśmy gotyckie bramy: Krakowską i Grodzką z
murami obronnymi, zabytkowe kamienice, stary ratusz –
tzw. Trybunał Koronny, Archikatedrę – perłę baroku na
Lubelszczyźnie oraz kościół Dominikanów. Następnie
udaliśmy się do Zamościa, unikatowego zabytku
architektonicznego okresu Odrodzenia, wpisanego na listę
Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Zwiedziliśmy
pałac Zamoyskich, katedrę, Akademię Zamoyskich,
fortyfikacje i synagogę. Tak bogaci w wiedzę o
zabytkowych obiektach udaliśmy się na wyczekiwany
odpoczynek – nocleg w Przemyślu. Kolejny dzień to
zwiedzanie Przemyśla, a tam katedra rzymsko-katolicka i
grecko-katolicka, zamek przemyski wzniesiony ok. 1340
roku przez króla Kazimierza Wielkiego, mury obronne,
zabudowa rynku. Trzeci etap to przejazd do Leska na
kolejny nocleg w Pensjonacie „ Zamek” . Jak przystało
na budynek zamkowy trudno było zlokalizować kto jaki
pokój zajmował, co miało zbawienny wpływ na przedłużenie
należnego relaksu.
Tak
wypoczęci udaliśmy się w piątek na trasę przejazdu
następnego etapu tzw. Małą Pętlą Bieszczadzką. Pogoda z
rana spłatała nam małego figla ponieważ pokazały się
chmurki, mżawka i mgiełka. Ale już w czasie zwiedzania
poprawiła się i odwiedziny miejscowości Czarna – Rajskie
– Polana - wzdłuż Zalewu Solińskiego – Bukowiec –
Wołkowyja – Polańczyk – Solina – zwiedzanie Zapory, rejs
statkiem po Zalewie Solińskim upłynęły w miłym nastroju.
W Ustrzykach Dolnych zwiedziliśmy Muzeum Bieszczadzkiego
Parku Narodowego. Po kolejnym noclegu w Zamku Lesko rano
udaliśmy się na zwiedzanie Sanoka. Spacerując po mieście
widzieliśmy Zamek Królewski wzniesiony przez Kazimierza
Wielkiego, Kościół oo. Franciszkanów, Rynek z Ratuszem,
figurę wojaka Szwejka oraz park miejski. Nawał atrakcji
spowodował, że zabrakło czasu na odwiedziny piwiarni „U
Szwejka”… Spacerując po starówce Krosna zobaczyliśmy
zabytkowe pałace i kamienice, Kościół i Klasztor oo.
Kapucynów, renesansowy ratusz, krzyż papieski i pomnik
Jana Pawła II. I jak poprzednio pełni wrażeń udaliśmy
się na nocleg do Krakowa. Tutaj zaplanowano nam
niedzielne zwiedzanie wędrując Drogą Królewską, na
trasie której widzieliśmy Plac Matejki, kościół św.
Floriana, Pomnik Grunwaldzki, Barbakan, Rynek z
Sukiennicami, Wieżę Ratuszową, Bazylikę Mariacką z
ołtarzem Wita Stwosza, a nawet podziemne muzeum. Po tych
wrażeniach (który to już raz) „zielona noc” trochę nie
typowa. Zmęczenie dawało się już we znaki. Było
spokojnie. W poniedziałek przejazd do Wrocławia. Byliśmy
tam na rynku Starego Miasta.
Uroczyste zakończenie (formalne) odbyło się w czasie
obiadu pożegnalnego, gdzie podziękowaliśmy wspaniałemu
kierowcy autobusu Panu Pawłowi Waleriańczykowi, pilotowi
wycieczki Panu Zbigniewowi Cieślewiczowi z Biura
Turystyczno Pielgrzymkowego FRATER oraz koledze Arturowi
Skrzypeckiemu. W ocenie uczestników wyjazd okazał się
udany (będzie co wspominać na różnych spotkaniach w
delegaturach, kołach itp.) co zostało przypieczętowane
pytaniem o organizację następnej, równie ciekawej
wycieczki w roku przyszłym.
Tekst i zdjęcia
Andrzej Górczyński
|