26-28.04.2013 WARSZAWA

 

 

FOTO - T. Cichacka

FOTO - A. Górczyński

 

 

Pierwsza stolica pojechała do ostatniej

Delegatura AW w Gnieźnie – pierwszej stolicy Polski - była inicjatorem wycieczki do Warszawy, która teraz stolicą Polski jest… Ania Ignasiak zadbała, aby wszystko było OK. Nad przygotowaniem ekskursji czuwał dyżurny organizator wycieczek Artur Skrzypecki. Gościnni gnieźnianie zaprosili na eskapadę członków zaprzyjaźnionych Kół AW : Seniorów, Pracowniczego i Nissana. To miło z ich strony. Tak też było przez trzy dni. Może również dlatego, że wycieczkę pilotowała Monika Twardowska, że autobusem kierował pan Bernard.
Zwiedzanie stolicy rozpoczęliśmy od Pałacu w Wilanowie, aby po wiosennym spacerze jechać do Centrum Nauki Kopernik, miejsca, które bardzo chciałem odwiedzić. Trochę zmęczeni – bo przecież tego dnia wstaliśmy przed wschodem słońca - z ulgą zakwaterowaliśmy się w Hotelu Atos na Mokotowie. Po kolacji niżej podpisany (z żoną Teresą) zaprowadził kilku gnieźnian na wieczorny spacer przez Krakowskie Przedmieście, Plac Zamkowy, Rynek Starego Miasta. Zimne piwo u Magdy Geissler kazało zapomnieć o zmęczeniu.
W sobotni ranek zameldowaliśmy się przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Po zmianie warty w równie dostojnym nastroju byliśmy na Cmentarzu Powązkowskim, ponad 200-letniej nekropolii, miejscu spoczynku wielu znakomitych Polaków. Łazienki Królewskie, to kolejny etap wycieczki. Niestety, odbywający się w tym czasie wyścig kolarski unieruchomił nasz parkujący autobus. Dlatego też po zwiedzeniu Łazienek, musiałem podjąć się natychmiastowego wydrukowania prawie pięćdziesięciu biletów autobusowych. Dzięki temu mogliśmy przemieścić się w tłoku na Plac Piłsudskiego. Po zwiedzaniu Zamku Królewskiego, Placu Zamkowego, pełni patriotycznych doznań wróciliśmy do hotelu. Zamiast odpoczynku było szybkie przebieranie w stroje wieczorowe, aby w takowych delektować się w Teatrze Komedia spektaklem Normana Fostera „Premiera”. Ukulturalniliśmy się, co też było celem wycieczki.
W niedzielę rano zwiedzaliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego (przygnębiające wrażenie), aby po paru godzinach wyjechać do Żelazowej Woli, tamtejszego Muzeum Fryderyka Chopina. Chwila spaceru w pięknym parku, przebywanie w dostojnym miejscu urodzenia wielkiego polskiego pianisty pozwoliło zapomnieć o szarej rzeczywistości. Gdy wyjeżdżaliśmy ze stolicy padał deszcz. To Warszawa płakała, że wyjeżdża Gniezno i goście pierwszej stolicy Polski.
Jazda autostradą sprawiła, że podróż do Poznania trwała krótko, zbyt krótko aby uporządkować myśli pełne wrażeń z wycieczki do Warszawy. Może więc teraz ?...

Tekst - Andrzej Gorczyński