08.03.2014 - WIELKOPOLANKI ZA KÓŁKIEM 2014
 

 

         
 
 
FOTO M. Kubel FOTO START - M. Parysek
   
FOTO PRÓBY- M. Parysek FOTO ZAKOŃCZENIE- M. Parysek
   
WYNIKI RAJD WYNIKI SZ
 

RELACJA W TVP.PL

 
RELACJA ZWYCIĘSKIEJ ZAŁOGI

Już po raz trzeci mogłyśmy uczestniczyć w rajdzie „Wielkopolanki za kółkiem” organizowanym przez męską część załogi Automobilklubu Wielkopolski. Jest to wyjątkowy rajd w roku, w którym może wziąć udział każda kobieta, która cechuje się sportowym zacięciem oraz gotowa jest na zdrową rywalizację wśród kobiecego grona. Na rajd zgłosiło się ponad 60 załóg, więc organizatorzy podzielili nas na trzy grupy, aby sprawniej przeprowadzić rajd. Na odprawie dostałyśmy informacje dotyczące przebiegu trasy wraz ze zrozumiałym omówieniem ich na przykładach przez weryfikatora trasy Pana Maurycego Skowrońskiego.
Po odprawie udałyśmy się na start do pierwszego odcinka, który okazał się odcinkiem z przerażającą i znienawidzoną przez nas mapą, (myślę, że większość Pań podziela żywą nienawiść do mapy) nie mając innego wyboru zaczęłyśmy realizować przejazd z mapy starając się poruszać śladami „cienkiej czerwonej linii” zamieszczonej na mapie. Jednakże aby nie było tak prosto i przyjemnie, autor trasy Pan Jarek Sulczyński wzbogacił nieco ten odcinek wprowadzając dwa constanse, które odgrywały nadrzędną rolę. Podczas oswojonej już współpracy z mapą zmierzałyśmy po „czerwonej linii”, gdy nagle pojawiał się constans, który wprowadzał spore zamieszanie. Realizując ten odcinek trasy powoli zaczęłyśmy się przekonywać do takiego zapisu przebiegu trasy. Jednakże nasza euforia nie trwała długo, ponieważ zmierzając już na metę tego odcinka zorientowałam się, iż prawdopodobnie „skopałyśmy” jedną sytuację. Strzałka zamieszczona pomocniczo przez autora na mapie, zaczęła w tym momencie być dla mnie coraz bardziej znacząca niestety musiałam poinformować moją koleżankę z załogi o moim zaniedbaniu. Na szczęście okazało się, iż owa koleżanka również nie pozostaje bez winy, ponieważ również dopuściła się zaniedbania, nie zauważając znaku STOP (na drodze uczęszczanej przez nią bardzo często). Zatem po szybkim przeliczeniu strat, 100 punktów karnych za brak PKP, czy 95 punktów karnych za 19 minutowe spóźnienie na metę wybrałyśmy opcję naprawienia naszego „wspólnego” błędu licząc się z tym, że zaoszczędzimy jedynie 5 pkt. Po ukończeniu pierwszego etapu rajdu wystartowałyśmy do drugiego odcinka, z którego już bardziej się ucieszyłyśmy, gdyż czasami startujemy w rajdach turystycznych i zapis trasy w postaci intinerera strzałkowego nie jest nam obcy. Oczywiście i tym razem nie odbyło się bez spięcia pomiędzy naszą załogą dotyczącego interpretacji jednej w sytuacji. Po zaciętej dyskusji ustaliłyśmy jedną wspólną już wersję. Podsumowując te odcinki należy obdarzyć wielkim szacunkiem zarówno autora jak i weryfikatora tras!!!!:-) pomimo widoku mapy, która do tej pory wywoływała przerażenie w naszych oczach ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu sposób oraz precyzja z jaką stworzono i zweryfikowano jej poprawność zasługuje na wielkie podziękowania!!! Niczego nie musiałyśmy się domyślać i dopasowywać, wszystko było jasne i przejrzyste.
Po zmaganiach z odcinkami w terenie przyszedł czas na realizację prób samochodowych i rekreacyjnych. Widok każdej kobiety, podczas próby samochodowej jest bezcenny. Na twarzy kobiety można odczytać wszystko: przerażenie, ekscytację, czy wysoki poziom adrenaliny przekraczający wszystkie dopuszczalne normy. Tak też było z naszą załogą. Próby samochodowe wzbudzają w nas takie niespotykane emocje. Podczas wykonywania przez nas prób można dosłyszeć się pisków, czy krzyków dochodzących z naszego pojazdu Chyba najwięcej emocji wzbudzała w nas próba pojazdem niespodzianką, którą okazał się wielgachny autobus, ponad pięćdziesięcioosobowy. Nad bezpieczeństwem czuwali panowie, którzy jechali z nami i instruowali jak się prowadzi ten pojazd. Jednakże nie przewidzieli, że te kobitki, z pozoru wyglądające na takie spokojne i bojące się wszystkiego wokoło, mogą doprowadzić panów do uczucia strachu, paniki i wzmożonych próśb, aby przyhamować na zakrętach. Cóż, panowie chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że czas na próbie jest najważniejszy Korzystając z wysokiego poziomu adrenaliny wykonałyśmy pozostałe próby, a następnie podążyłyśmy na posiłek. W oczekiwaniu na wyniki mogłyśmy skorzystać z symulatorów rajdowych.
Dzięki sprawnej organizacji i prężnie działającej komisji obliczeń na końcowe wyniki nie musiałyśmy długo czekać. Po ich zamieszczeniu okazało się, że w tym roku udało się nam zająć pierwsze miejsce zarówno w klasyfikacji prób samochodowych jak również i w klasyfikacji generalnej!!! JUPI!!!:-)
Tego wszystkiego, tej zabawy, tych wrażeń i tych emocji mogłyśmy doświadczyć dzięki wszystkim facetom z AW, na czele z komandorem rajdu Panem Hubertem Piątek. Właśnie oni ochoczo i sprawnie zorganizowali i przeprowadzili imprezę, która nosiła imię Klementyny Śliwińskiej – pierwszej kobiety w Wielkopolsce, która otrzymała prawo jazdy już w 1914 roku!!! To tylko dzięki tym facetom mogłyśmy się czuć tak wyjątkowo w ten dzień!!:-)
Pozdrawiamy i zachęcamy do udziału już za rok!!!:-)
CRAZY TEAM