Niedziela, 08.02.2015 – to dzień, na
który czekamy – wtedy ma się odbyć jeden z naszych
ulubionych rajdów „POGOŃ ZA LISEM” organizowanym przez
Komisję Sportu Popularnego i Turystyki Automobilklubu
Wielkopolski.
Od kilku dni obserwujemy pogodę – sobotnie chmury, wiatr
i deszcz ze śniegiem nie nastrajają optymistycznie –
budzą obawę, że rajd może się w ogóle nie odbyć.
Przecież lisa gonimy tropiąc pozostawione przez niego
„krwawe” ślady, które deszcz czy śnieg może zniszczyć.
Poza tym rozwiązując zadania biegamy po lasach i
dróżkach….
Niedzielny poranek zaskakuje nas czystym błękitnym
niebem, a wkrótce potem wita nas słoneczko - hurra!
Jedziemy na miejsce startu przy ul. Wilczak, odbieramy
numery startowe, potem odprawa – Pani Komandor Rajdu
jasno i klarownie przekazuje najważniejsze informacje
dotyczące trasy, równocześnie wyjaśniając „nowicjuszom”
znaczenie niektórych terminów i oznaczeń.
Ruszamy w trasę, bez itinerera, bowiem prowadzić nas
będą ślady „ranionego” lisa – czerwona farba znacząca
drogę, po której lis uciekał. Wypatrujemy więc śladów na
drodze, kamieniach przydrożnych, słupkach, kępkach
trawy…. Na skrzyżowaniach chwila zastanowienia – widać,
że lis miał też dylemat – w którą stronę uciekać - bo
biegał wokół na każdym narożniku zostawiając ślady
„krwi”. Wypatrujemy więc kolejnego śladu na którejś z
dróg – jest! – już wiemy, że lis uciekł właśnie tędy….
Trasa wiedzie przez malownicze tereny nadwarciańskie,
przez Umultowo do Rezerwatu „Meteoryt Morasko”. Po
drodze spisujemy PKP-y, odpowiadamy na pytania
znajdujące się na karcie drogowej. Rozwiązujemy też
zadania ukryte wzdłuż trasy w różnych miejscach
oznakowanych dla odmiany żółtą farbą - szukamy ich
chodząc (lub nawet biegając) po najbliższym otoczeniu
zaznaczonego miejsca. Świetna zabawa, pogoda super –
wręcz zachęca, aby na chwilę wyjść z samochodu…
Przy Rezerwacie „Meteoryt Morasko” czeka nas troszkę
dłuższy spacerek – idziemy nad kratery, szukając
odpowiedzi na pytania związane z tym pięknym i
interesującym miejscem. Kto ma ochotę może po drodze
posilić się otrzymanym na starcie „suchym prowiantem” –
pysznym pączkiem! (w końcu tłusty czwartek tuż-tuż).
Jest pięknie, spotykamy wielu spacerowiczów, których
słoneczko zachęciło do wyjścia z domów.
Po relaksująco - dotleniająco – poznawczym spacerze
wracamy do samochodów i ruszamy w dalszy pościg za
naszym liskiem. Docieramy do Suchego Lasu. Tu kończy się
pogoń za lisem… biedak nie ma już siły by dalej uciekać.
A przed nami nowy etap – przejazd według itinerera. I
tym sposobem dojeżdżamy do mety na Torze Poznań. Jeszcze
tylko z zebranych z PKP-ów liter układamy hasło: RUDY
GAGATEK i oddajemy kartę drogową.
Czekają nas jeszcze dwie próby sprawnościowe, przy
pokrywającym tor skrzącym się w słońcu śniegu – sama
przyjemność ;-) zwłaszcza na Kartingu – dłuższy odcinek
przejazdu, ślisko, emocjonująco…. Super!
Na koniec jeszcze rzuty lotkami do tarczy z wizerunkiem
liska – finał pościgu za Rudym Gagatkiem.
Gorąca herbatka, obiad, wymiana wrażeń między
uczestnikami i wreszcie ogłoszenie wyników – to już
zakończenie tego bardzo udanego rajdu.
Podsumowując: rajd naprawdę relaksujący, z piękną,
doskonale przygotowaną i opisaną przez Organizatorów
trasą, „wykonalne” zadania, interesujące miejsca
(zwłaszcza Rezerwat Meteoryt), trochę ruchu na świeżym
powietrzu - słowem ŚWIETNA ZABAWA!
I do tego rewelacyjna pogoda – ten jedyny słoneczny
pośród wielu pochmurnych dni – to jakby „ukoronowanie”
całego ogromu pracy Organizatorów tego Rajdu włożonej w
zaplanowanie, przygotowanie i przede wszystkim
oznakowanie trasy.
I za ten trud, za wspaniały rajd SERDECZNIE IM
DZIĘKUJEMY!!!
Już zaczynamy czekać na następną Pogoń za Lisem
Załoga nr 12
Michał Świtała i Barbara Świtała |